Nawet odległe miejsce delegacji nie oznacza nadgodzin
ROZLICZENIA | Dojazdu do miejsca docelowego podróży służbowej nie uznaje się za czas pracy, jeśli przypada on poza obowiązującym pracownika rozkładem godzin pracy. Firma nie musi za ten czas płacić ani normalnego wynagrodzenia, ani dodatku za nadgodziny. Ryszard Sadlik
Kwestia zaliczania czasu poświęconego na podróż służbową do czasu pracy danego pracownika oraz ustalenie należnego mu wynagrodzenia za ten wyjazd jest częstą przyczyną sporów między pracownikami i pracodawcami. Ponieważ brakuje wyraźnej regulacji ustawowej w tym zakresie, istotne znaczenie ma tu orzecznictwo Sądu Najwyższego.
Podróż służbowa
Nie ma ustawowej definicji podróży służbowej. Kodeks pracy w art. 775 § 1 wskazuje jedynie, że pracownikowi wykonującemu na polecenie pracodawcy zadanie służbowe poza miejscowością, w której znajduje się siedziba pracodawcy, lub poza stałym miejscem pracy, przysługują należności na pokrycie kosztów związanych z podróżą służbową. W oparciu o powyższe, w orzecznictwie przyjmuje się, że podróżą służbową jest:
- wykonywanie określonego przez pracodawcę zadania poza miejscowością, w której znajduje się stałe miejsce pracy pracownika,
- zadanie to jest wykonywane w terminie i miejscu określonym przez pracodawcę.
Celem podróży służbowej jest więc w pierwszej kolejności dotarcie do miejsca wykonania zadania zleconego przez pracodawcę, które znajduje się poza wynikającym z umowy o pracę miejscem stałego świadczenia pracy.
Zjawisko nietypowe
Na definicję podróży służbowej składają się trzy elementy:...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta